Ich związek zawsze był w oku huraganu i dał o czym porozmawiać, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy nie widziano ich razem. Ale czy to tak, że William Levy i Elizabeth Gutiérrez nie są już parą? Kubański łamacz serc został przesłuchany w tej sprawie w niedawnym wywiadzie dla programu telewizyjnego El gordo y la flaca (Univision), gdzie bohater udanych oper mydlanych, takich jak ''Nie igraj z aniołem'' i ''Spellfighting'', po raz pierwszy spotkał się z plotkami.
Nie będąc zbyt oczywistym w swojej odpowiedzi na pytanie, które Raúl de Molina zadał mu, jeśli nie jest już z matką swoich dzieci, Levy chciał jasno powiedzieć, że między Elizabeth a nim zawsze będzie istnieć bardzo szczególna więź, która będzie łączyć rodzinę na całe życie: ich potomstwo, Kailey i Christopher Levy.
Elizabeth i ja zawsze mieliśmy dobre relacje, mieliśmy wzloty i upadki, i są chwile, kiedy wolę nie mówić, ponieważ jest lepiej, ale jesteśmy niezwykłą rodziną i nasze dzieci robią wszystko dla ich rodziny” - powiedział Levy.
„W takim razie mamy się dobrze lub … Nigdy nie powiedziałbym, że będziemy źli, ponieważ jutro, jeśli będziemy razem lub nie, „nigdy nie będziemy źli, jesteśmy wielką rodziną (oczywiście też na Kubie) i to jest ważne” - dodał również producent i biznesmen 41 lat.
W wywiadzie William zmierzył się również z kontrowersjami, które kiedyś powstały w Meksyku, że nigdy nie wróci, aby zagrać w telenoweli w Meksyku.
- To kłamstwo, Raúl, wszystko to było kłamstwem - odpowiedział z naciskiem aktor.
"Nie wiem, dlaczego to zrobili, nie wiem, czy za całą złą reklamą, którą próbowali mi dać, była czarna ręka, nie wiem, kto to wszystko stworzył, smuci mnie, bo to kraj, który uwielbiam życiem, Czuję się jak meksykańska część, jestem tym, kim jestem dzięki Meksykowi”- wyjaśnił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz