24 stycznia 2020.
Jako konesera kuchni międzynarodowej, Raúla de Molin'a nie mogło zabraknąć w tym wyjątkowym miejscu.
Jako dobry smakosz, Raúl de Molina nie mógł przegapić jednego z kulinarnych wrażeń: odwiedzin
w nowej restauracji Williama Levy'ego. Prezenter programu ''El Gordo y la Flaca'' udał się na ''Poziom 29'', a aktor kubańskiego pochodzenia przywitał go z wielką przyjemnością, zgadzając się na najlepsze dania z tego nowego miejsca, gdzie specjalizując się w kuchni Nikkei (japońska fuzja peruwiańska).
Zdjęcie: William Levy był fantastycznym gospodarzem względem Raul'a.
Na swoim Instagramie Raúl udostępnił kilka zdjęć z tego ''kulinarnego spotkania'', na którym William był najlepszym gospodarzem. Na podstawie zdjęć wydaje się, że prowadzący ze stacji Univision świetnie się bawił, próbując najbardziej wyszukanych potraw z karty menu.
Zdjęcie: Oto niektóre z potraw, których próbował Raúl de Molina.
Lili (Estefan, współprowadząca ''El Gordo y la Flaca'' *red.) zapytała Raula o jego wizytę w restauracji Williama i zażartowała, że Raul dużo jadł, czemu zaprzeczał. „Nie, nie jadłem dużo”, powiedział gospodarz i dziennikarz programu. „Jest peruwiańska, jest bogata, około 40 minut od miasta Miami w Pembroke Pines” - powiedział prowadzący z Univision.
Restauracja Levy'ego została otwarta w listopadzie ubiegłego roku i przy tej okazji towarzyszyły temu wydarzeniu również wielkie gwiazdy, takie jak Lili Estefan, która jest jedną z najbliższych przyjaciół aktora; ponieważ oprócz tego, że są w środku show - biznesu, oboje mają kubańskie pochodzenie.
FILM: Restauracja (Tłum. Poziom 29) Level29 została otwarta w listopadzie ubiegłego roku i zyskała wiele wielkich osobistości.
Chęć dołączenia do świata restauracji zrodziła się, gdy Wiliam Levy zauważył, że niewygodne jest dla niego, że po zjedzeniu obiadu w niektórych miejscach zakład minimalizuje, po czym obsługuje i zamyka swoje drzwi, więc postanowił stworzyć Level29, miejsce, w którym oprócz dobrego jedzenia jest niesamowita atmosfera.
Spełniło się marzenie.
W wywiadzie dla gazety ''Miami Herald'' aktor telenoweli ''Nie igraj z aniołem'' powiedział z czego pochodzi jego inspiracja.
„Uwielbiam chodzić na obiad, jeść, pobyć z ludźmi” - powiedział William podczas rozmowy z gazetą. „Jestem jednym z tych, którzy lubią pójść, zjeść obiad i zostać, wypić drinka, powypoczywać… A potem (*obsługa - red.) zapala światło i mówi:„ Hej, przepraszam, panie Levy, musi pan już iść, już zamykamy ”, wyjaśnił . „Więc mam tę trudną część opuszczenia miejsca”.
Dlatego postanowił stworzyć nowatorską koncepcję, w której każdy czułby się komfortowo, bez przeszkadzania innym. „Myślę, że najlepiej jest zająć własne miejsce, zjeść obiad, posłuchać muzyki i żeby nie było czasu, aby to zamknąć (Poziom 29)”.
Źródło: Czasopismo ''HOLA''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz