Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

NOTA -> William Levy, „Café con aroma de mujer”, rozpętuje szaleństwo: tak przebiegły jego cztery dni w Madrycie.

 


Kubański aktor William Levy (41 l.), przejechał przez Madryt i nie pozostawił nikogo obojętnym. Bohater „Café con aroma de mujer”, serialu Netflix, który jest oglądany na platformie od stycznia tego roku, spowodował szaleństwo u fanów, kiedy go, Wiliiama Levye'go spotkali. Stało się tak poprzez publikację oprócz Instagrama czy Twittera oraz Facebooka, gdzie publikował zdjęcia, a także ma swoje miejsce, na tych portalach społecznościowych, za ich sprawą i z zamiarem pozwiedzania, wylądował w stolicy. Opublikował nawet, gdzie jadł, a drzwi restauracji były przytłoczone, ponieważ wielu fanów podeszło z zamiarem zobaczenia go i poprosiło o zdjęcie.

William Levy, który zyskał sławę dzięki postaci Sebastiana w „Café con aroma de mujer”, przyjechał do Madrytu w piątek. Zamieszkuje w centralnym hotelu stolicy. Przyjechał ze swoim menedżerem Jeffem Goldbergiem i pracował w soboty i niedziele. Rzeczywistość jego podróży polega na tym, że został wybrany jako obraz do wiosenno-letniej kampanii domu towarowego i przyjechał, aby nakręcić potrzebne reklamy i zdjęcia. Wraz z ekipą produkcyjną przeniósł się na teren Muzeum Prado oraz na teren Alfonsa XII i Antonio Maury, gdzie znajduje się budynek giełdy. Ale czeka go dłuższa wizyta w Madrycie. Jak już zapowiedział, kolejną serią, którą zarejestruje, będzie Hrabia Monte Christo, a Madryt to jedno z wybranych ustawień. Produkcja powinna rozpocząć się wkrótce. Spędzi tu kilka miesięcy, więc jego wizyta teraz była „uderzeniem” w to, co ma nadejść.

Aktor - Kubańczyk uczestniczył z bliskością wszystkich fanów, którzy zatrzymali go w tych dniach w Madrycie. Zobaczył, jak bardzo wzrosła jego popularność i że jest już niezłą postacią dzięki serialowi Netflix. W poniedziałek, mając wolny dzień, udało mu się zwiedzić miasto, ale nie wyszedł z hotelu. Dziś, we wtorek, wrócił do Miami.

LINK: Reviews.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz